Czy las przemawia? Jak? Jaki jest język lasu? Czy każdy może go usłyszeć? Najważniejsze: chcesz usłyszeć – zacznij słuchać.
Niczego nie opowie Ci las, jeśli stale będziesz toczył rozmowy we własnej głowie. Tak jak niczego nie dowiesz się od drugiego człowieka, jeśli na wszystko będziesz miał przygotowane swoje odpowiedzi. Jeśli nie zatopisz się w wewnętrznej ciszy, nie zrozumiesz wypowiadanych przez drugą osobę słów. Zamiast myśleć o tym co sam już teraz chcesz powiedzieć, spróbuj słuchać. Niczego nie zrozumiesz, jeśli będziesz przerywał nieustannymi pytaniami. Nie powie Ci wszystkiego nawet przyjaciel, jeśli będzie czuł że stale go oceniasz.
Las może opowiedzieć wiele historii. A Ty możesz na wiele sposobów je usłyszeć. Do słuchania włączyć serce, może czasami wyobraźnię a czasami intuicję. Wszystko na raz? czemu nie 😉
Jeden spacer – wiele opowieści
Zima. Śnieg. Idę w odwiedziny do Drzewnych Mam. Jeszcze parę kroków i skręcam tam, gdzie wiem że nie znajdę o tej porze śladów butów. Jest cicho. Wydaje się, że wszystko śpi… Wydaje się…
Ślady niedużych raciczek. Sarna? Spała między drzewami – ubity śnieg, trochę jak płytka miska. Poszła nieśpiesznie szukając jedzenia – kawałek dalej rozkopany śnieg, pod nim rozkopana ziemia. Smaczne korzonki? Poszła dalej. Coś ją wystraszyło? Tu ślady stają się rozciągnięte. To musiały być długie szybkie skoki.
Idę dalej. Zatrzymuję się, żeby posłuchać ciszy. Zimą idąc w śniegu skrzypisz, ubranie szeleści. Czekam kilka minut. Wiem że to mnie gdzieś w pobliżu nasłuchuje sarna i ptaki i… cały las. To on mnie teraz nasłuchuje. Zacznie mówić gdy umilknę.
Las nasłuchuje. Zacznie mówić gdy umilknę.
Jest – już po chwili odzywa się ptak, a dźwięk – jest inny niż latem. Niesie się łatwiej w bezlistnych drzewach.
O czym mówisz? Że jest zimno? Że o jedzenie trudno? Że jest jak jest? Że Ty jesteś i nie poddajesz się, bo kochasz być? Że trzeba robić swoje? Że wszystko na chwilę… i że tylko chwila JEST?
Ścieżkę kawałek dalej przecina “leśna autostrada” – w śniegu odbite racice dzika – niedawno. W powietrzu wciąż unosi się ciężki, kwaśny zapach. Sarna z młodym sarniątkiem, lis – chyba lekki i chudy – nie zapadał się głęboko.
Trzask gałęzi – jelenie? Aż trzy? Tak blisko? Potężne, piękne, dostojne. Patrzą prosto na mnie – chwilo trwaj. Dzień dobry piękne stworzenia. Do widzenia, piękne stworzenia. Miłego dnia!
Witaj Mamo Lipo. Jak dobrze znów tu być. Cisza.
Puk-puk-puk… – mam być wytrwała? Nie poddawać się? Dziękuję Panie dzięciole. Usłyszałam. Miłego dnia.
Język lasu? Czy dzięcioł zawsze mówi o wytrwałości?
Jeśli zaczniesz słuchać, wyciszysz myśli, oddasz się intuicji, przeniesiesz w zmysły – usłyszysz to, czego potrzebujesz. Czy jesteś gotów to przyjąć? Zobaczyć i poczuć? To czego potrzebujesz, nie zawsze jest tym czego chcesz.
Jednego dnia słysząc dzięcioła, zrozumiesz wiadomość kierowaną przez las do Ciebie: nie poddawaj się, bądź silny. Innego dnia usłyszysz: wsłuchaj się w swój rytm, podążaj i działaj w zgodzie ze swoim rytmem. A jeszcze innego dnia słysząc dzięcioła… usłyszysz dzięcioła. Dokładnie tak – zarówno więcej jak i mniej.
Jak rozróżnić “więcej” od “mniej”? Podpowiem Ci: nie umysłem.
Stań się lasem
Język lasu to symbole, dźwięki, zapachy i barwy. Ale czasami żeby zobaczyć, najpierw musisz zamknąć oczy. Pozwolić sobie “patrzeć” pozostałymi zmysłami.
Znasz sytuację kiedy próbujesz komuś opowiedzieć coś ważnego dla Ciebie, ale ta osoba co chwilę wchodzi Ci w słowo, kończy za Ciebie zdanie bo wydaje jej się że wie co chcesz powiedzieć, przerywa zaczynając od “a ja…”?
Jeśli w lesie stale zapętlasz się w myśli których nawet nie zauważasz, jeśli patrzysz i słuchasz ale przypisujesz temu nazwy ciasno uporządkowane w szufladkach umysłu, jeśli nie wąchasz ściółki bo przecież i tak wiesz jak pachnie, jeśli nie dotykasz czule kory bo domyślasz się że jest szorstka – jesteś takim właśnie nieuważnym rozmówcą. Chcesz usłyszeć język lasu? zacznij słuchać. Całą sobą.
Wtedy zaczną znikać granice. Granice między Tobą i tym co poza Tobą. Zaczną znikać warstwy: Ty której oczekują bliscy i reszta świata, Ty którą sama stworzyłaś, Ty do której dążysz, Ty którą sobie wyobrażasz. Ty cielesna, Ty duchowa, Twój wspaniały umysł, Twoje nigdy nie dość doskonałe ciało, nigdy nie wystarczająco dobra Ty. Kiedy rozpłyną się granice – zostaniesz Ty, istota czująca, bez granic. Tak stajesz się lasem.
Teraz zaczynasz słyszeć.
Czy to wszystko w temacie języka lasu? Nie, to początek.